Kiedy psia mamusia i ludzka "babcia" zewrą szyki wszystko musi się udać
Maluchy rozwijają się książkowo. Minął tydzień i podwoiły swoją wagę urodzeniową - no i najważniejsze - mamy pierwszy kilogram na wadze :)
![]() |
Pasja. Miłość. Poświęcenie. Chcemy dzielić się z Wami osiągnięciami i radością, jaką przynoszą nam nasi czworonożni przyjaciele, dlatego zachęcamy i zapraszamy do częstych odwiedzin naszej Hodowli. Będziemy dodawać mnóstwo zdjęć, które mamy nadzieję, umilą każdemu poświęconą nam wolną chwilę
Puk puk ... kto tam? To my - tygodniowe Pogromki :D
Co robicie? Jemy , śpimy i rośniemy
Czemu one ZAWSZE to robią? Najpierw włażą (ja się pytam JAKIM CUDEM???) tam gdzie nie wolno a potem drą się jak opętane żeby je ratować :D
Czy te brzuszki mogą kłamać? Raczej nie. Tak się wygląda na wikcie matki i babki :D ;)
Za nami 5 wspólnych dni. Dni wypełnionych karmieniem, doglądaniem i podcieraniem psich dupek ;) Praktycznie nie wychodzę z salonu (to tam jak zwykle zainstalowany jest kojczyk i maluszki). Ze wszystkich sił pracujemy aby Tokyo poczuła instynkt macierzyński oraz by miąła tyle mleka by mogła karmić całkiem sama.Idzie nam coraz lepiej :)
Takich chwil jak ta jest coraz więcej :) Tylko coś tu chyba jest nie tak - mama zrobiła sobie podusię z córeczki :D
Nie ma to jak u mamy :) Małe smoki w akcji.
Cześć :) a ja rosnę i rosnę i nosek mi czarnieje ....
Wybór ojca miotu to bardzo ważna decyzja. W końcu te geny będą miały szczeniaki. Wybór tatusia zaczynamy od sprawdzenia zdrowia i badań , następnie bierzemy pod uwagę charakter i temperament, eksterier (wygląd i budowa) to sprawa trzeciorzędna aczkolwiek równie istotna. Staramy się aby wybrany samiec był zbliżony do ideału :)
O tym że ojcem pierwszego miotu Tokio będize Pogrom wiedziałam od kiedy Tokio miała rok. Wtedy po raz pierwszy zobaczyłam Pogroma ... no i się zakochałam w tym psie.
Piękny ale przede wszystkim z takim charakterem jak kocham najbardziej - misiowaty, delikatny, uważny bardzo zrównoważony. Kiedy przyjechaliśmy na krycie zaczął znosić mi miśki - nie dało się oprzeć jego urokowi.
Pogrom jest psem postawnym, średniej wielkości, z bardzo dobrej jakości szatą. Idealnie zbudowany, gdyby nie covidowy lockdown brylowałby na wystawach z pewnością.
Jego rodowód można zobaczyć TUTAJ.
Tokio nie ma mleka .... nie ma instynktu macierzyńskiego .... ma za to szef na pół brzucha (no wiem wiem przesadzam z tym szfem, ale sami rozumiecie ....nadopiekuńcza matka ze mnie)
Ostrzegano nas że tak może być,Tokio nigdy nie była mamą , to jej pierwsze dzieci, do tego wyciągnięte prosto z brzucha.... nie ma się co dziwić ze jest obolała, zdezorientowana a mleko nie chce lecieć ...
Więc robimy co możemy ... przystawiamy, masujemy, pilnujemy, dopingujemy ...
Aktualnie maluchy są na mleku mamy i mleku od naszych kózek, a karmienie wygląda tak:
Oczywiście mamę stymulujemy poprzez częste dostawianie, a i dla maluchów to konieczne - wiadomo nie ma to jak u mamy :)
Taaaak .... ciężko jest wstać w Wielkanocną niedzielę ze świadomością że za kilkanaście godzin ukochana sunia trafi na stół operacyjny. Ach ....gdyby nie Święta wszystko wyglądałoby zupełnie inaczej ....
Na razie staramy się nie wpadać w panikę i spędzić ten dzień w miarę dobrych humorach. A o to nie trudno kiedy ma się takich kompanów ....
Pierwsza Koka wprowadziła nas w dobry humor .... kradnąc Wielkanocnego Króliczka :) tak więc ...świąt nie będzie ;) ps. na pierwszym planie Tokijka
A potem .... potem było tak ...
Zdążyliśmy jeszcze zjeść Świąteczne śniadanie, odebrać kozi poród i nie wiadomo kiedy zrobiła się 17:00. Trzeba było ruszać do kliniki, aż do Nowego Dworu Mazowieckiego. Czekała tam na nas Dr Ewa Dunal. Swoją drogą osobom z okolic polecam serdecznie!!!
Powiem Wam , że pierwszy raz miałam możliwość uczestniczyć przy pomocy w cesarskim cięciu a raczej oporządzaniu maluszków po nim. Przyznam - cudowne choć wstrząsające przeżycie, już wiem jak to jest kiedy człowiekowi robi się słabo ;)
Maluchy były wyciągane tak szybko ze ledwo wspólnie z Panią Dr Jolą nadążałyśmy z ich czyszczeniem i uruchamianiem czynności życiowych.
Nie pytajcie w jakiej kolejności przychodziły na świat - wszystko działo się tak szybko. Ważne ze dzieciaki, zdrowe WIELKIE z doskonałymi parametrami życiowymi.
Za datę ich przyjścia na świat uznaję 17 kwietnia 2022, 20:01:27
A oto pierwsze zdjęcie maluszków (z profilu Kliniki z dopiskiem "Urodziłyśmy dziś mnóstwo zajączków wielkanocnych! Starczy na kilka lat
")
A to już nasze klusie w komplecie ....
I mamusia która jeszcze dochodzi do siebie pod czujnym okiem Pani Doktor
DZIEŃ 49-50