Ufff upalnie.... Dobrze że to już 5 doba życia maluszków - Wenia bez obaw może je zostawić na 1,5-2 godzinki i uciec do chłodnego przedpokoju. U maluchów sauna :) One w przeciwieństwie do mamy idealnie czuja się w tak wysokich temperaturach. Wenia to dobra mama - reaguje na każdy niepokojący odgłos z kojczyka ... a maluszki popisują się znajomością najróżniejszych dźwięków - najwięcej jest rozpaczliwych pisków (GDZIE JEST MAMA !!! JEŚĆ!!! MAMOOOOOO A ON SIĘ PCHA!!! ) ale wczoraj któryś z dzieciaków ZACZĄŁ SZCZEKAĆ! Tak, tak wreszcie wiem ze mam w kojczyku pieski a nie jakieś bliżej niezidentyfikowane stworki :)
Mijają kolejne dni i godziny a szczenięta na przemian jedzą i śpią. Przybierają na wadze średnio 100 gram dziennie. Jeszcze nie widzą i nie słyszą, reagują na zapach i temperaturę - potrafią doskonale zorientować się że przyszła mleczarnia, o przepraszam, znaczy mama Wenia ;) jedzą a następnie wtulają się w mamę i zasypiają....
 |
zapomniałam napisać że maluszkom odkleiły się uszka :) co widać doskonale na tym zdjęciu.... |
 |
je PINKPANIENKA |
 |
I REDFACECIK |
 |
jedzą chłopaki i dziewczyny :) |
 |
GRANACIK to prawdziwy mlekopij |
 |
nieoczekiwana zmiana miejsc..... |
 |
i się wpasował ....
a po jedzeniu .... czas na drzemkę |
 |
poobiednia sjesta .... |
 |
no i gdzie ona tam wlazła? |
 |
mamusia z synalkiem |
 |
chrrrrrr, chrrrrr |
jak pojadły i pospały to się poważyły ;)
hmmmm no to się maluszkom troszkę przytyło .... największa trójeczka waży już powyżej kilograma... a mniejsze rodzeństwo goni, oj goni
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz