Polecany post

Słów kilka o tym co każdy nowy opiekun goldena wiedzieć powinien...

Niestety forma tego bloga nie pozwala na wyszukiwanie czy wyróżnienie niektórych postów, nie pozostaje  nic innego jak zebrać je wszystkie t...

niedziela, 24 listopada 2024

Dziennik hodowcy: Pierwsza sesja foto

 

Jako hodowca golden retrieverów przyzwyczaiłam się już do tego, że moje dni (i noce!) kręcą się wokół małych, ciepłych kulek szczęścia. Ale co tu dużo mówić – każdy miot jest wyjątkowy, a ten obecny... no cóż, rozczulił mnie do granic. I dlatego właśnie postanowiłam zorganizować im pierwszą, domową sesję zdjęciową. A że miały wtedy zaledwie 10 dni? Cóż – nigdy nie jest za wcześnie, żeby zadebiutować przed aparatem! 😉

Nie potrzebowaliśmy studia. Wystarczył cichy kąt w salonie, naturalne światło wpadające przez okno, kilka mięciutkich kocyków i oczywiście drewniany koszyczek, który... nieco zmienił swoje pierwotne przeznaczenie. To właśnie on stał się sceną dla naszych 6 małych aktorów.

Każdy z nich miał swoją osobną sesję. Jedni usypiali w pół sekundy po ułożeniu, inni protestowali cichym piskiem, bo akurat był czas na kolejny kęs mleka. Mała Misia przeciągała się tak rozkosznie, że aż musiałem przerwać fotografowanie, żeby się nie roztopić. A Leo? Leo był urodzonym modelem – ułożył się jakby całe życie czekał na ten moment.

Nie jestem zawodowym fotografem, ale mam jedno, czego nie brakuje: miłości do tych psich istotek. Zdjęcia robiłam z poziomu podłogi (tak, kręgosłup potem protestował!), łapiąc ich miny, łapki i te mikroskopijne ziewnięcia. Szczeniaki w tym wieku więcej śpią niż pozują, ale ich naturalność jest właśnie tym, co czyni takie ujęcia absolutnie bezcennymi.

Nie używałem żadnych filtrów ani wymyślnych stylizacji – tylko naturalne światło, miękkie tło i ich urok. A rezultaty? Zdjęcia, które teraz zdobią moją lodówkę, ekran telefonu i... wszystkie rodzinne czaty.


RÓŻÓWA PANIENKA 





































POMARAŃCZOWA PANIENKA










































GRANATOWY CHŁOPCZYK
























SREBERKO 





















BŁĘKITNY CHLOPCZYK

















FIOLECIK 
























ale ta babka nas wymęczyła.... teraz będziemy spać.. aż do obiadu :D



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz