33. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Warszawie

W ostatni weekend mieliśmy zaszczyt uczestniczyć w jednym z najpiękniejszych wydarzeń w Polsce – 33. Finale Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Warszawie. Nasze cudowne suczki Tokyo i Koka aktywnie uczestniczyły w tym wydarzeniu, pokazując, jak ogromną moc mają psy szkolone z miłością i zaangażowaniem.

Podczas specjalnie przygotowanego bloku pokazowego, Tokyo zaprezentowała swoje umiejętności w zakresie posłuszeństwa, pracy w rozproszeniach i komunikacji z przewodnikiem.

Mimo głośnej muzyki, tłumów i nietypowych bodźców, obie suczki spisały się wzorowo – zyskały ogromne brawa i podziw publiczności. To dla nas ogromna duma – pokazały nie tylko umiejętności, ale i wspaniały charakter golden retrievera: opanowanie, łagodność i pełne zaufanie do człowieka.

Po pokazie Tokyo i Koka włączyły się w kwestę – oczywiście pod czujnym okiem opiekunów i z zachowaniem wszystkich zasad bezpieczeństwa. Były ubrane w charakterystyczne WOŚP-owe akcenty i… skradły serca przechodniów!

Ludzie zatrzymywali się, przytulali, robili zdjęcia, wrzucali datki – wielu z nich mówiło, że to właśnie obecność psów sprawiła, że zatrzymali się na dłużej i dołożyli coś od siebie. Psy stały się żywym symbolem dobra, ciepła i bezinteresownej pomocy.

W trakcie wydarzenia mieliśmy również okazję rozmawiać z wieloma osobami na temat roli psów w terapii, edukacji i codziennym życiu ludzi. Tokyo i Koka były idealnymi ambasadorkami – spokojne, otwarte, kontaktowe. Pokazały, jak ogromną wartością są dobrze socjalizowane i wyszkolone psy – nie tylko w hodowli, ale i w społeczeństwie.

Udział w Finale WOŚP był dla nas ogromnym przeżyciem. Jesteśmy dumni, że mogliśmy wziąć udział w wydarzeniu, które łączy ludzi wokół dobra i troski o innych – a nasze psy były jego częścią, niosąc radość, uśmiech i wsparcie.

Jako organizatorzy kwesty w Warszawie praca wre do późnych godzin nocnych

czas na SPA

Dziennik hodowcy . Czas pożegnań

W tym tygodniu większość naszych szczeniąt została odebrana przez swoje nowe rodziny. Emocji nie brakowało – były łzy wzruszenia, ogromne uśmiechy, niekończące się pytania i ostatnie przytulasy. Wierzymy, że daliśmy im najlepszy możliwy start, a ich przyszłość będzie pełna miłości, zabawy i bezpieczeństwa.

Dziennik hodowcy. 8 tydzień

 Za nami ósmy, ostatni tydzień życia naszych szczeniąt w hodowli. Trudno uwierzyć, że tak szybko minął ten niezwykły czas pełen troski, radości, nauki i niezapomnianych chwil. To tydzień pożegnań – ale też początek nowych, pięknych historii.

Przed wyjazdem spędziliśmy z maluchami jeszcze kilka bardzo cennych dni – były spacery po ogrodzie, dużo kontaktu z człowiekiem, wspólne zabawy i ostatnie nauki. Pracowaliśmy nad reakcją na imię, krótkim przychodzeniem na zawołanie i przyzwyczajaniem do smyczy.

Widzimy, jak bardzo szczenięta dojrzały przez te 8 tygodni – są ciekawe, śmiałe, kontaktowe. Widać, że są gotowe, by wejść w świat i rozpocząć nowy etap – już nie jako „maluchy w kojcu”, ale jako członkowie nowych rodzin.

Każdy z naszych szczeniąt odjechał z wyprawką, dokumentami, poradnikiem i kocykiem z odrobiną zapachu z domu. Dla nowych właścicieli przygotowaliśmy wskazówki dotyczące dalszej pielęgnacji, karmienia i pierwszych dni adaptacji. Nasza rola jako hodowcy się nie kończy – pozostajemy w kontakcie i służymy wsparciem zawsze, gdy będzie potrzebne.

To był piękny miot. Jesteśmy dumni z każdego szczeniaka i wdzięczni, że mogliśmy być ich pierwszym domem. Choć serce trochę boli, gdy kojec staje się pusty, to wiemy, że tak właśnie wygląda prawdziwa hodowla – z sercem, odpowiedzialnością i zaufaniem.

Z tej okazji przygotowaliśmy ostatnią sesję zdjęciową całego miotu .

Kilka nocy zarwanych i piękne maty węchowe przygotowane. Każdy maluch otrzymał matę w swoich kolorkach

Ostatnia kąpiel przed wyjazdem do nowych domów...