Ale od początku .... Wielkie czekanie rozpoczęło się już od ubiegłego poniedziałku, Wenia była niespokojna, brzuszek duży więc uznaliśmy że nasza panienka postanowiła nie czekać i urodzić maluszki. Minął wtorek, minęła środa (i kolejna wizyta u Pana doktora) i nic. Doktorek uprzedzał że raczej wszystko się powinno rozstrzygnąć w weekend wiec przerwaliśmy uporczywe wpatrywanie się w Weniaczka aż do soboty :). W sobotę kolejna wizyta u naszych Wetów (w końcu to był już 63 dzień!) i USG, okazało się że wszystko jest dobrze serduszka biją mocno i prawidłowo.
Na wszelki wypadek wzięłam kolejny nocny dyżur i ... tym razem miałam nosa. O 1:36 w niedzielę ( 18 maja 2014) zaczęły się u Weni bóle porodowe. Pierwszy maluszek pojawił się na świecie o równej godzinie 4 - widniało już :) .
Cała piątka była na świecie w komplecie o 7:40. 3 facecików i 2 panienki. Nasze ustabilizowane życie po raz 3 (to 3 miot w naszej hodowli) wywróciło się do góry nogami. Zmęczenia ale bardzo, bardzo szczęśliwi podporządkowaliśmy tryb dnia (i nocy) maluszkom i mamusi.
Pora chyba przedstawić "nasze dzieci"
Poznajcie Pana GRANATKA - na chwilę obecną synusia mamusi vel CYCA .... Chłopaczek w chwili urodzenia ważył 580 gram ...
Widzicie ten czarny nosek i czarna stópkę? To niewiarygodne ... zazwyczaj maluszki rodzą się z różowymi noskami i stópkami, tak dobre wybarwienie od razu po porodzie świadczy o mocnej pigmentacji ...
ŻÓŁTA panienka - a tak naprawdę kawał kobiety ... to ona najgłośniej upomina się o swoje, w chwili urodzenia ważyła 550 gram.
CZERWONY chłopak - udaje ze go nie ma :) cichy, spokojny. Może dlatego że buzię ma cały czas przy cycusiu ... ważył 670 gram.
Panicz ZIELONY - oj ten to umie upominać się o swoje ... lubi ciepełko maminego ciała. Kiedy niechcący zawędruje w drugi róg kojczyka nie da się tego nie zauważyć ... robi raban na cały dom :) Nasz krzykacz ważył równiutkie 600 gram.
RÓŻOWA dama do panienek eterycznych nie należy, powiedziałabym nawet ze to ... kawał baby :D W chwili urodzenia ważyła 610 gram. Nasza pinkdziewczynka to dama pełną gębą - słodka i urocza ... wie czego chce ale umie wywalczyć to sprytem i uporem (zawsze przy najlepszym cycusiu ;)
A oto kilka migawek z krótkiego (jak do tej pory) życia ...
zmęczona ale dumna mamusia .... |
klusie ... |
a nie mówiłam że cycek mamusi? |
w ramionach mamy najlepiej (rozwiewam wątpliwości - nie układałam maluchów do zdjęć, same się tam wpakowały :) ) |
zawsze do celu .... |
wieczorna toaleta .... |
Pan GRANACIK ubrudził się najbardziej :) |
braterskie przytulańce.... |
każda pozycja jest dobra żeby utrzymać się cycusiu |
a po jedzonku .... spanko |
Śliczne maluszki :-)
OdpowiedzUsuńGratulacje :-)
Niech się zdrowo chowają :-)
Gratulacje wielkiej piątki! Wszystkie są rozkoszne, oglądając zdjęcia aż czuć ten zapach szczeniaczka;)
OdpowiedzUsuń