Polecany post

Słów kilka o tym co każdy nowy opiekun goldena wiedzieć powinien...

Niestety forma tego bloga nie pozwala na wyszukiwanie czy wyróżnienie niektórych postów, nie pozostaje  nic innego jak zebrać je wszystkie t...

piątek, 8 lipca 2016

Bo na ogrodzie fajnie jest .... Mamy już 6 tygodni ...

Dzieciaki rosną jak na drożdżach. We wtorek przyprawiły nas o zawał serca... W nocy zdarza im się hałasować, o 5 rano urządzają nam pobudkę a tu jakoś tak dłużej dały pospać . Wstaje zaglądam a tu kojczyk pusty, no zawał na miejscu, całe szczęście że maluchy zareagowały na mój ruch bo nie wiem jakby się to skończyło (słabe w końcu serce mam) i zaczęły wyłazić z pod naszego łóżka i różnych takich kątów .... Okazało się ze w nocy zdezerterowały z kojczyka, oj mocno musiałam być zmęczona jeśli nie słyszałam tej akcji ....

Łobuziaki wiedza już że świat poza kojczykiem jest wielki i wspaniały i nie chcą już w nim siedzieć .... po mieszkaniu by tylko hasały no ewentualnie w "szczeniaczkowie" czyli odgrodzonej części ogrodu specjalnie dla nich - cześć bezpiecznej i zorganizowanej specjalnie pod maluchy ...

A właśnie chyba nie widzieliście kochani jak powstawało szczeniaczkowo .... oto kilka zdjęć:

no to ...zaczynamy budowę

ciemna noc nas zastała ale efekty widać

Mama Fela osobiście nadzoruje prace

prac budowlanych dzień drugi




i gotowe :)
a tak upływają nam dni  - na harcach, swawolach i hulankach :)

pierwsze próby tropienia ...

dziwne to zielone kłuje w nos ...

zapasy ...

i gonitwy

Królewna podgryza trawkę







kto powiedział że listki są niezjadliwe?


pomocnik albo złodziejaszek ... to się jeszcze okaże




tej pannicy przedstawiać nie trzeba-sama to zrobiła :D


tak harcowały aż się pospały :D


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz