Polecany post

Słów kilka o tym co każdy nowy opiekun goldena wiedzieć powinien...

Niestety forma tego bloga nie pozwala na wyszukiwanie czy wyróżnienie niektórych postów, nie pozostaje  nic innego jak zebrać je wszystkie t...

środa, 24 sierpnia 2022

Poród

 Wreszcie nadszedł długo oczekiwany dzień. To 18 poród w którym biorę udział, ale emocje za każdym razem wcale nie są mniejsze, choć niepokój - dzięki doświadczeniu i owszem. 

Hera kopie w ogrodzie, kopie w kanapie , kopie w fotelu, tylko od kojczyka trzyma się z daleka ... więc całe jego wyposażenie - ręczniki, prześcieradła i miękki kocyk lądują na środku pokoju w którym Hera może kopać do  woli i wić "gniazdko" dla swojego potomstwa. Oczywiście po porodzie wszystkie maluchy wylądują w bezpiecznym, specjalnie przygotowanym kojczyku. 

OSTATNIE PRZYGOTOWANIA

Wszystko przygotowane - cały "zestaw porodowy". Mamy więc ręczniki papierowe do wycierania szczeniąt, wagę, notes i długopis do zapisywania godziny i wagi urodzeniowej, jest zestaw różnokolorowych obróżek - znaczników do rozróżniania szczeniąt 


nożyczki, gencjana, szczypce do zaciskania pępowiny, worki na śmieci .. latarka, smycz i obróżka gdyby poród wypadł w nocy lub do nocy się przedłużył.

No a dla mnie? Kawa w termosie, 2 litry coca coli, batoniki energetyczne, książka którą czytam aktualnie (ale wątpię żeby stres pozwolił na czytanie ze zrozumieniem ;)

GODZINY MIJAJĄ

ale poza tym że Hera dyszy i kopie nic się nie dzieje. Hera co chwilę wychodzi do ogrodu, tam też próbuje kopać w najbardziej zacisznej części. Nic już nie je, za to dużo pije.

GODZINA ZERO

O 13:06 zauważamy pierwsze skurcze parte. Dyszenie się nasila. Skurcze są jeszcze delikatne, Hera przepycha maluchy do ujścia pochwy.Hera kręci się po domu, wyraźnie nie mogąc sobie znaleść miejsca.

W końcu o godzinie 16:45 zaczynają się ostre bóle i o 17:25 rodzi się pierwszy szczeniaczek - to  dziewczynka z wagą urodzeniową 490gram. Szybciutko zapisuję wagę i godzinę narodzin, bo teraz akcja przebiega bardzo szybko. Ledwo pomogłam Heruni oczyścić malutką, wytarłam, osuszyłam a tu już kolejne skurcze.

O 17:45 rodzi się kolejny maluszek - chłopak, waży 440gram i dostaje niebieską obróżkę

 


 30 minut później (18:15) na świat przychodzi kolejny chłopak - zielony, waży  490gram


 

18:30 i kolejny chłopak - fiolet 420 gram,  20 minut później rodzi się sreberko - chłopiec z wagą 480 gram 


Włączamy lampę tzw kwokę żeby podnieść temperaturę i nie dopuścić do wychłodzenia maluszków

Niestety ....  szósty maluszek utknął w kanale. Poród zakończył się cesarskim cięćiem. Do domu wróciliśmy w środku nocy z 9 maluszków. Mamy 6 chłopców i 3 dziewczynki. 

 


To był bardzo długi i ciężki dzień, pełen emocji, strachu ... na szczęście wszystko skończyło się dobrze (no oprócz cesarskiego cięcia - ale na to nie mieliśmy wpływu). Teraz czas na sen. Materac układam bezpośrednio przy kojczyku , to tu teraz będę spędzać wszystkie noce aż maluszki nie skończą 3 tygodni. W kojczyku jest dość ciasno i choć Hera jest troskliwą i uważną mamą trzeba jej pomóc w ułożeniu , tak aby żaden maluch nie został przygnieciony.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz