18 lutego, a pogoda jak w kwietniu! Zamiast zimowych kurtek i zmarzniętych nosów, mieliśmy ciepłe promienie słońca, które zapraszały na spacer. Cała ekipa – my i nasze czworonogi – ruszyliśmy na popołudniową przechadzkę nad pobliski zalew.
Zachodzące słońce oświetlało drogę, tworząc wokół nas złotą poświatę. Psy, jak zawsze pełne energii, goniły się między drzewami, skacząc po łące i biegając za patykami. A my? Uśmiechnięci od ucha do ucha, delektowaliśmy się każdą chwilą. Nawet powietrze pachniało jakby trochę wiosną!
Spacer zakończyliśmy przy zachodzącym słońcu, które powoli chowało się za horyzontem, malując niebo na różowo i pomarańczowo. Czy to luty, czy już marzec? Trudno powiedzieć, ale jedno jest pewne – taki wieczór ładuje baterie na długo!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz