Jako że jest brudasek trzeba było go doprowadzić do porządku ;) Doprowadzanie wyglądało tak :)
a oto powód tego wielkiego prania :D
W czwartek przyjechała Gosia z mężem i dziewczynkami, po kilkugodzinnej podróży dotarli do nas z dalekiego Wejherowa. Niebieski nie za bardzo się popisał ... bardziej interesowały go psoty niż nowi opiekunowie ...
Przy takich spotkaniach czas płynie bardzo szybko, pytaniom nie ma końca ... a tu jeszcze kilkugodzinna droga powrotna...
jeszcze tylko pamiątkowe zdjęcie i w drogę ....
a na pamiątkę naszego spotkania i w podziękowaniu za trudy macierzyństwa taki oto prezencik dostała nasza Wenusia :)
A oto pierwsze wieści z nowego domku Basterka (Gosia bardzo dziękuję za pamięć :) )
"jesteśmy już w domku, Baster był przez całą drogę bardzo grzeczny nic mu się po drodze nie przydarzyło jak na razie Baster czuje się jak ryba w wodzie, jakby znał nowy dom nie od dziś, dziękujemy za wszystko"
W piątek już nie było tak różowo ;)
"Baster poszedł na całego,woda z miski wylana i Basterek zadowolony bo mógł się wytarzać"
"Nasz" Basterek pokazał tez charakterek, łobuz powarkiwał przy misce z jedzeniem, dzięki szybkiej reakcji Gosi wie już jak z nim pracować żeby problem się nie nasilił....
Pierwsze zdjęcie z nowego domu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz