Godzinami mogę siedzieć i patrzeć na te cudaki. Maluszki są coraz bardziej komunikatywne i kumate, zaczynają reagować na mój głos. Są nadal nieporadne i tak rozkosznie niepewne na swoich łapkach. Tłuściutkie brzuszki troszkę przeszkadzają w sprawnym poruszaniu.
Pierwsza poważna sesja Czerwonego pieska. Urodzony model z niego.
Różowa panienka. Uwodzicielka. Modelka. I ten wzrok ....
Zielony ....łamacz niewieścich serc, uwodziciel jakich mało ...
no i Żółty chłopiec zamyka dzisiejsza sesję ... och udały się chłopaki, co jeden to słodszy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz