Polecany post

Słów kilka o tym co każdy nowy opiekun goldena wiedzieć powinien...

Niestety forma tego bloga nie pozwala na wyszukiwanie czy wyróżnienie niektórych postów, nie pozostaje  nic innego jak zebrać je wszystkie t...

sobota, 20 stycznia 2024

Śnieżny spacer ....

Był to idealny dzień na śnieżny spacer – taki, gdzie śnieg skrzypi pod butami, a nos zamienia się w sople lodu. Oczywiście, zanim wyszłam z domu, trzeba było założyć dziesięć warstw ubrań, bo przecież mama zawsze mówiła, że zima to mały trening survivalowy. Wyglądałam jak bałwan......

Pierwsze kroki na zewnątrz: „Ooo, nie jest tak źle!” – pomyślałam. Po pięciu minutach: „Cholera, jest gorzej, niż myślałam!” Zima jest tak przewrotna, że najpierw czujesz się jak w bajce, a potem ta bajka zamienia się w lodowy thriller.

Śnieg sypał z nieba jak konfetti na imprezie zimy, a każdy płatek miał tajną misję wylądować prosto na mojej twarzy. Wyobraźcie sobie próbę zachowania klasy, kiedy co chwilę robisz „brrr” i trzepiesz głową jak pies po kąpieli.

A te wszystkie kałuże ukryte pod śniegiem? To jak chodzenie po polu minowym – nigdy nie wiesz, czy to tylko puszysty śnieżek, czy lodowa niespodzianka. Każdy krok to mały test: „Czy to zwykły śnieg, czy zmrożona pułapka?” Oczywiście, że pułapka! Moje stopy, które miały być suche i szczęśliwe, teraz przypominały dwie mokre gąbki.

Po godzinie tego zimowego wyzwania uznałam, że czas wracać. Ale powrót nie jest taki łatwy, gdy twoje palce u nóg już dawno przestały cokolwiek czuć, a rękawiczki zaczynają przypominać lodowe rękawki.

Ale wiecie co? Mimo tych wszystkich "przygód", spacer po śniegu ma swój urok. Kiedy znów możesz bawić się w dorosłego bałwana i nikt nie patrzy na ciebie krzywo? W końcu, śnieg to najlepsza wymówka, by na chwilę być dzieckiem!

 

 














































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz