Śpią, jedzą i rosną .... Pierwszy z dwóch newralgicznych tygodni za nami ... przetrwaliśmy ;)
Słodziaki pięknie rosną, książkowo przybierają na wadze ...Na szczęście omijają nas kolki i inne bolibrzuszki ...
Definitywnie opuściłam pielesze naszej sypialni i na dobre okupuję polówkę tuż obok kojczyka maluchów. W razie pisków mogę szybko zareagować i np. wyciągnąć nieszczęśnika zza pleców mamuśki albo podrzucić bliżej mamy gdy maluch zbyt daleko odpełznie ...
W normalnych okolicznościach jest to czas kiedy wprowadzamy wczesną neurostymulację maluchów, jednak tym razem kiedy maluchy karmione są butelką, na mnie spada masowanie brzuszków i oczekiwanie na opróżnienie pęcherza i jelitek maluchy stymulowane są na okrągło ...
Maluszki w 2 dobie życia
I dzisiaj :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz