Wtorek był przełomowym dniem dla maluchów. Miały możliwość posmakowania
„dorosłego” jedzonka , to znaczy namoczonej suchej karmy , oczywiście w wydaniu
specjalnie dla szczeniąt. Wreszcie skosztowały czegoś innego, niż mleko mamy. Poznały
też do czego służą miseczki… Julek i
dziewczynki dostały miseczki każda w innym kolorze – kolorze swojej wstążeczki/obróżki.
Zadziwiające jak maluszki szybko załapały do czego służy to coś mokrego w miseczkach :)
|
łapki się jeszcze trochę rozjeżdżają :) |
|
jeszcze czasami mamy problemy z trafieniem dziobem w miseczkę :) |
|
z naszego SŁONECZKA jest niezła aparatka - żeby miseczka nie uciekała pomogła sobie łapką :) |
|
a może to przypadek i tak się stanęło??? |
|
ŻÓŁCIUTKIEJ też łapki się rozjeżdżają :) |
|
|
niestety nie udało nam się zdobyć RÓŻOWEJ miseczki :( |
|
no i się SREBERKO zmęczyło i legło :) |
SREBERKU trafiła się kompanka do michy :) przeszkadzała jak mogła ...tą łobuziarą okazała się NIEBIESKA panienka - do tej pory najgrzeczniejsze stworzenie pod słońcem :) Wydało się że to milusińskie maleństwo zawsze osiąga to czego chce :)
|
po długich bojach miseczka została przejęta ... | | | |
|
|
|
|
po kilkunastu minutach nie było już ważne czyja miska jest kogo, ważne żeby brzuszki były pełne... |
Wydawało się że wszystkie maluszki napełniły swoje brzuszki, ale kiedy przyszła Wena okazało sie że znajdzie się jeszcze miejsce na drugie danie :)
|
Julek tak się zmęczył że aż legł na podłodze .... ale konsumpcji nie przerwał :) |
Maluszki dostały też miseczke z wodą, zainteresowanie jak widać było spore... szkoda tylko ze miseczka zamiast do picia posłużyła do kompania :)
Jeszcze
niezbyt dobrze nam to wychodzi, jak będzie widać po mokrych plamkach na posłaniu,
ale przed każdym jedzeniem i po przebudzeniu maluszki trafiają na gazetki, aby
tam, trochę dalej od legowiska, mogły się wysiusiać. Mam nadzieję że
przypilnowanie tego w pierwszych dniach
po poszerzeniu kojca, spowoduje że maluchy szybko załapią i intuicyjnie, za
kilka dni, będą same ganiać na gazetki. Wszak każdy mądry piesek nie załatwia
się tam, gdzie śpi i je. A chyba nie ulega wątpliwości, że nasza siódemka
składa się z samych bystrzaków :-)