Maluchy rodzą się głuche i ślepe, jednak doskonale rozwinięty mają zmysł węchu - dzięki temu bezbłędnie trafiają do mamy.
Szczególnie w pierwszym tygodniu życia maluszki trzeba nadzorować 24 h/na dobę ponieważ nie mają termoregulacji - ogrzewa ich mama lub ogrzewają siebie nawzajem dlatego też jeśli w domu jest zbyt chłodno zbijają się w ciasną kupkę. Każde oddalenie sie od rodzeństwa lub od mamy może skutkować wychłodzeniem,
Ich życie upływa na jedzeniu, spaniu no i rośnięciu …… I skomlą czasami gdy są głodne, jest im zimno lub boli je np. przejedzony brzuszek co stawia nas na równe nogi i biegniemy na ratunek
Układ nerwowy ciągle się rozwija. Bardzo przyspiesza rozwój od 3 dnia życia dlatego wtedy niektórzy hodowcy wprowadzają wczesną stymulację neurologiczną szczeniąt.
Na czym polegają te ćwiczenia?
1.Stymulujemy przez dotyk opuszki i przestrzenie pomiędzy nimi poprzez delikatny ucisk.
2.Trzymamy szczeniaka pionowo głową do góry.
3. Trzymamy szczeniaka pionowo głową w dół.
4.Trzymamy maluszka na pleckach brzuszkiem w górę.
5.Kładziemy maluszka na mokrą lub chłodną powierzchnię np. wagę
A my? Przez kilka lat "musztrowaliśmy " nasze maluchy. W pewnym momencie przyszło otrzeźwienie - przecież my od urodzenia nic innego nie robimy, każdego dnia poddajemy przecież nasze maluszki stymulacji: pieścimy, dotykamy, przekładamy, czasem pupki podetrzemy, brzuszki wymasujemy, całujemy, wąchamy stópki (spróbujcie - nie ma piękniejszego zapachu), kładziemy na wadze, ważymy, oglądamy brzuszki itp. Szczenięta to ważna część naszego życia, jesteśmy obecni w ich życiu 24h/dobę i bezwiednie nie zastanawiając, przez swoją obecność, dotyk, zapach stymulujemy je. Te wszystkie czynności to malutkie stresy i dyskomforty, do których szczenię się przyzwyczaja bez utraty poczucia bezpieczeństwa. Myślę że można te czynności porównać ale nie nazywając tego programem wczesnej stymulacji neurologicznej, wtedy nie realizujemy ścisłych procedur, jednak nie dokonując tego w sposób mechaniczny działamy intuicyjnie dostosowując tempo i natężenie do każdego maluszka. Prowadzimy po prostu zwykłe życie, troszkę zmodyfikowane obecnością maluchów wokół których przez 2 miesiące toczy się nasze życie.
110% cukru w cukrze
 |
| uf ...na szczęście toaletą zajmuje się mamusia ... |
 | |||
| mycie to podstawa :) |
 |
| nieważne ze niewygodnie , u mamy najlepiej |
Bar mleczny otwarty jest całą dobę, a mleko płynie szerokim strumieniem. Dlatego maluchy rosną jak na drożdżach.
 |
Cóż ... nie ma zmiłuj babcia musi pomagać ... 10 maluszków nie łatwo wykarmić ... dzięki temu ze mamy własne kozy maluchy mogą pić świerze kozie mleko które jest najbardziej zbliżone do mleka suczki
 |
| Dla komfortu mamy obcinamy pazurki żeby maluchy nie poraniły sutków przy jedzeniu ... |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz